Zwiedzamy Kanadę – The Saguenay–St. Lawrence Marine Park
Otoczona przez korańską grupę wycieczkową, zostałam opryskana przez wieloryba. Kto na moim miejscu nie byłby zadowolony? Nie wiem, nie widziałam ani jednej niezadowolonej osoby w grupie….
Co prawda, nie tak planowałam zwiedzać The Saguenay-St. Lawrence Marine Park, ale wycieczka z trójką małych dzieci na pokładzie położyła kres marzeniom o podpłynięciu do tych morskich ssaków kajakiem lub łodzią.
Zacznijmy jednak od początku. Saguenay-St, Lawrence Marine Park to w wielkim skrócie wodny rezerwat przyrody na Rzece Świętego Wawrzyńca (St. Lawrence River). Ponieważ ten region połączonej z oceanem rzeki zapewnia morskim ssakom nieprzebrane ilości pożywienia, stanowi on dla wielu ich gatunków sezonowy ( lub stały) dom. Kilka gatunków wielorybów ( w tym humbaki i gigantyczne płetwale błękitne) , białuchy (beluga whale), kilka gatunków fok, można podziwiać zarówno z pływających po rzece łodzi wycieczkowych i kajaków, jak również z lądu (!). Żeby je zobaczyć wystarczy wsiąść w samochód i przejechać się 10 godzin na wschód od Toronto ( i może po drodze zatrzymać się na noc w Montrealu? – O! Taka wycieczka od razu brzmi lepiej! ).
Jak wspomniałam dane mi było zwiedzać rezerwat na jednym z większych statków wycieczkowcyh ale … i tak było to niezapomniane wrażenie. Nie spodziewałam się tego, że wieloryby będzie można zobaczyć z odległości kilku metrów – wystarczającej do tego, by woda trysykająca z jednego z nich dostała się na twarze turystów 🙂 Brzmi obrzydliwie? Aż tak bardzo nie jest, szczególnie dla podekscytowanego człowieka, który właśnie nasycił wzrok niesamowitym widokiem nieokiełznanego, morskiego zwierza, który przemierza głębiny oceanu mając w nosie sytuację na świecie, pogodę i statek wycieczkowy nad swoim grzbietem…Dodam do tego obserwację fok pływających w rzece i okupujących przybrzeżne skały, gromady białuch pływające w oddali, zapach czystego powietrza i wiatr we włosach i… super wspomnienie gotowe! Przywiozłam dużo wrażeń… i mało zdjęć ale dzielę się tym co mam. Warto się wybrać? Trzeba! Choć raz.
Rejsy wycieczkowe ruszają z obydwóch brzegów rzeki; wyboru miejsca docelowego należy dokonać jednak wcześniej, ponieważ od Quebec City do Saguenay-St Lawrence (czyli przez jakieś 200km) nie ma przez rzekę żadnego przejazdu. My (4 dorosłych i 3 małych dzieci w jednym samochodzie! – z przyczepką 🙂 ) ze względu na to, że wybieraliśmy się dalej do New Brunswick, wykupiliśmy wycieczkę z południowego brzegu rzeki, z uroczego miasteczka Rivière-du-Loup. Większość lądowych atrakcji regionu, zlokalizowana jest jednak na północnym brzegu. Można tam znaleźć na przykład lądowy punkt obserwacyjny Pointe-Noire Interpretation and Observation Centre oraz Marine Environment Discovery Centre (centrum informacyjne, oferujące interaktywne wystawy i organizujące sesje nurkowania w rzece) oraz camping, wynajem domków, wspinaczkę, wynajem kajaków i łodzi, w parku narodowym Du Fjord-du-Saguenay. Oprócz tego małe miasta i wioski ze swoim specyficznym północnym czarem i urodą.
To co? Kiedy się wybieracie? A może już byłyście i chcecie podzielić się z nami waszymi wrażeniami i radami? KOmentujcie tu lub pod wpisem na Facebook! A może pojechać jeszcze dalej? Wpis z New Brunswick znajdziecie TUTAJ
W jakim miesiacu byliscie? Czy orientujesz sie kiedy jest sezon na te wieloryby w tych okolicach ?
Wieloryby wracają do zatoki na wiosne (w maju) i zostaja do pazdziernika; tylko “belugas” są przez caly rok. My bylismy w lipcu.