Spanie obok mumii jest super…..

Obok dinozaura też. Wystarczy miękki materac, śpiwór, no i Royal Ontario Museum (ROM), które od kilku lat organizuje ROMkids sleepovers. Dobra, zacznijmy od tego, że samo muzeum jest fantastyczne. Jeśli jeszcze w nim nie byłaś to zdecydowanie polecam. Przejście całego muzeum i obejrzenie wszystkich eksponatów to co najmniej 2 dni. Nie będę się jednak rozpisywać o samych eksponatach, chociaż wiele z nich robi ogromne wrażenie. Wspomnę tylko, że muzeum jest zorganizowane w ten sposób, żeby było interesujące dla każdego. W prawie niczy nie przypomina miejsc, w które wiele z nas jeździło na wycieczki w podstawówce (tych muzeów, w których chodzi się cichutko i zakłada kapcie. Pamiętacie ślizganie się na wypolerowanych podłogach?). Przykład; wystawa dinozaurów. Oprócz samych kości i przeróżnych skamieniałości  obok ekspozycji znajdują się  monitory, na których dorośli i dzieci mogą znaleźć ciekawostki na temat różnych dinozaurów. Tyranozaur ożywa na zdjęciach, które możesz sobie z nim pstryknąc ustawionym przy wystawie aparatem; jeśli podasz swój adres e-mail zdjęcie po kilku sekundach trafi do twojej skrzynki odbiorczej.

Tak czy owak…. w piątkowy wieczór ze śpiworami i matami pod pachą zameldowałyśmy się z 9-letnią córcią w muzeum. Tego dnia dla wszystkich uczestników sleepover 4 galerie (dinozaury, starożytny Egipt, Grecja, Rzym i historia naturalna) czynne były do północy; jednocześnie muzeum zamknięte było dla innych zwiedzających. O 19:00 w kinie wyświetlany był film “Night at the Muzeum” (byłam dzielna i nie bałam się tego, że mumie egipskie ożyją 🙂 ). Po nim szybka orientacja, podział na grupy z przewodnikiem i wyjaśnienie co, gdzie i kiedy. Pewnie w niejednym poście wspominałam już , że nie cierpię tłumów (szczególnie jeśli są w nim rozwydrzone dzieci i rozwydrzeni rodzice), ale przyznam, że mimo tego, że tej nocy spały w ROM 244 osoby to wszystko było tak rewelacyjnie zorganizowane, że w żadnym miejscu nie było tłoku. Przy stolikach z ‘crafts’ było wystarczająco dużo miejsca, materiałów do tworzenia sztuki, a uśmiechnięci pracownicy sami prosili dzieci o to, by mogli im w czymkolwiek pomóc. Tej nocy w muzyum wystawione było też kilka stolików z eksponatami, które na codzień są schowane i niedostępne. Dotykałyśmy figurek ze starożytnego Egiptu, japońskich mieczy, skamieniałych zębów i kup (!) dinozaurów. Do galerii wjechała też trzecia mumia, która na codzień tkwi w magazynie (jak dla mnie oglądanie mumii z bliska to troche za dużo emocji; skóra, mózg, włosy, zęby, brrrr..).  Przy każdym stoliku siedzieli ekperci (podejrzewam, że byli to studenci historii, archeologii, etc,), którzy opowiadali o eksponatach i odpowiadali na pytania. W muzeum wystawione było też tło do zdjęć z krajobrazem iście jurajskim (powiedzmy ;-); obok niego przebrania dinozaurów dla dzieci i pewnie niektórych rodziców, którzy marzą o włożeniu na siebie pluszowego triceratopsa.

Co oprócz tego? Karaoke party na scenie kina, kolacja i śniadanie na miejscu w Druxy’s. Cisza nocna od 24:00. Wiecie co? Zasnęłam o 24:05; padłam jak niemowle i spałam jak niemowle na posadzce muzeum, wśród tłumu obcych ludzi. Fajnie było!

Hełm znaleziony z czaszką w środku…

Mumie jastrzębi

Mumia kota

Stanowisko dla młodych archeologów. Tu dzieci odkrywają zakopane szczątki dinozaurów 🙂

Jaskinia nietoperzy

$80 za osobę, ale wspomnienia na długi czas. Plus, mother-daughter bonding at its best (swoją drogą w muzeum było też wielu tatusiów i kilka babć i dziadków z wnuczętami) . Tyle, że rezerwować miejsca trzeba bardzo wcześnie. W międzyczasie można sprawdzić jednak sleepovers w akwarium w Toronto (gdzie śpi się w tunelu w którym można obserwować pływające nad tobą rekiny!) albo w Ontario Science Centre. Latem spać można również w Toronto Zoo, słuchając ryczących lwów i wyjących wilków. Jesli uda mi się wybrać, w któreś z tych miejsc, spodziewajcie się następnej relacji!

Najbliższe sleepovers w ROM:

27 styczeń 2017

10 luty 2017

2 marzec 2017

7 kwiecień 2017

Bilety do nabycia na stronie: http://www.rom.on.ca/en/whats-on/rom-sleepovers