Woodbine Fantasy Fair – karuzele, przejażdżki i dinozaury w centrum handlowym.
Park rozrywki dla dzieci w centrum handlowym Woodbine. Jeszcze kilka miesięcy temu to miejsce było, wybaczcie, strasznie zasyfione. Poręcze wiodące na schody dziecięcego placu zabaw były tak oklejone brudem, że samo to wystarczyło, że stało się to jednym z tych miejsc, które wolałam unikać ( mimo, że dzieciom się nieziemsko podobało!). Fantasy Fair tylko jeśli czyjaś fantazja dopuszczała zabawę w zaśniedziałym, oklejonym, podejrzanie pachnącym bajzlu. Przynajmniej takie miałam wrażenia po przed-ostatnim pobycie.
Całe szczęście, całe centrum handlowe w którym mieści się Fantasy Fair przejął w zeszłym roku nowy właściciel, który chce przeprowadzić olbrzymie zmiany w całym kompleksie. Ma tam powstać mega-mall, z nowymi sklepami, salą koncertową i wieżowcami mieszkalnymi! Na razie różnicę widać tylko w Fantasy Fair. Miejsce zostało wyczyszone i doprowadzone do dość dobrego stanu. Nowi klienci wabieni są od kilku miesięcy tańszymi wejściówkami na Grouponie. Słysząc dobre opinie o poprawie standardu utrzymania parku, skusiłam się na zakup dwuosobowego karnetu bez limitu czasowego (za który w listopadzie zapłaciłam ok. $20). Wkorzystałam go w środę wieczór (jak zwykle, tuż przed upływem daty ważności) i wydaje mi się że właśnie taki wypad w ciągu tygodnia ( i definitywnie nie za pełną cenę, bo za tą chyba nie warto) to jedyny sposób, żeby uniknąć w tym miejscu tłumu i chaosu. Jak było? Zwracam honor Fantasy Fair! Było super! Podekscytowane dzieciaki biegające od atrakcji do atrakcji, jeżdżące na karuzelach i kolejkach, wspinające się na wielkim placu zabaw, przewiane wiatrem w mini-kinie 7D i upaprane… tym razem tylko lodami. Nad całym parkiem królują ruszające się dinozaury, które nie wyglądają na szczególnie przestraszone stojącymi nieopodal sztucznymi tygrysami, słoniami i innym zwierzęcym plastikiem 🙂
Fantasy Fair ma kilka pomieszczeń, w których można zorganizować urodziny dla dzieci. Na terenie parku istnieje też możliwość zrobienia zdjęć ślubnych (np. na karuzeli, w przypadku paskudnej pogody na dworze w dniu ślubu). Tuż obok- food court (typowe jedzenie jak w innych centrach handlowych)
Pewnie jeszcze tam kiedyś wpadnę…. kiedy pojawią się w końcu jakieś interesujące sklepy. Zostawie męża, żeby pilnował dzieci na Fantasy Fair a sama zniknę na 3 godzinne zakupy! Perfekt!….. No nic, czekam! W międzyczasie zapraszam na relację foto:
KOMENTARZE